Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 23 lipca 2012

GMINA EWANGELICKA W WOLSZTYNIE

                                                       Marcin Luter
Pierwsze wzmianki o protestantach na ziemi Wolsztyńskiej pojawiają się już w XVI wieku po ogłoszeniu tez na temat reformacji wiary przez Marcina Lutra w Norymberdze w 1517r.
O szerzenie nauki sekty luterańskiej zostaje oskarżony wtedy Mikołaj z Wolsztyna. W owych czasach był to zapewne odosobniony przypadek, ale już w drugiej połowie stulecia częściej mówi się o nowych wyznawcach, i tu np. Baltazar Niałecki kandydat na proboszcza Niałeckiego wymieniany jest w dokumentach jako sympatyk protestantyzmu, a do roku 1599 kościół w Niałku należał przez ok 30 lat do tej grupy wyznaniowej, więc istnieje duże prawdopodobieństwo, że zmienił wyznanie.
Po roku 1553 brak informacji o kościele parafialnym NMP w Wolsztynie wskazuje na czasowe przejęcie tej placówki przez rosnącą w siłę społeczność protestancką.
Około 1586 r kościół parafialny wraca w ręce katolików a wyznawcy reformacji zmuszeni zostali do stworzenia jednej z najstarszych w Wielkopolsce gminy luterańskiej.
Społeczność ta wyraźnie zaczyna się rozrastać w latach 1618-1648 za sprawą uchodźców z Niemiec szukających schronienia przed szalejącą tam wojną trzydziestoletnią.
Dom Spokojnej Starości Zjednoczonego Kościoła Ewangelickiego

Dom Spokojnej Starości obecnie                                               
Jako dom modlitwy, dzięki gościnności Anny Miękickiej od 1637 r służyła im kapliczka we dworze Komorowskim. Zaś 1-X-1641 r podpisała ona umowę na budowę zboru z mistrzami George Dietrich em i Michałem Frankiem. Rok później kościół był gotowy.
W roku 1654 wnuk Anny Miękickiej Piotr Powodowski potwierdza we Wschowie darowiznę dla gminy luterańskiej, która to obejmuje:
  • grunty zboru
  • cmentarzy pomiędzy wsiami Berzyna i Niałek (w rozwidleniu ulic 5go Stycznia i Słodowej)
  • oraz teren przy ulicy 5go Stycznia od szkoły nr 4 do numeru 11, które przez blisko 300 lat pozostawały własnością protestantów.
     Pastorówka - tu mieszkał kiedyś pastor gminy ewangelickiej
    Pastorówka obecnie                                                                  
    W 1754 r wyznawcy wybudowali dom dla pastora i szkołę, które wraz z kościołem spłonęły w wielkim pożarze z 19-IX-1810 r. Rok później wybudowany zostaje tymczasowy dom modlitwy, z którego korzystano do 27-XI-1832r kiedy to oddany do użytku został nowy zbór.

    Jego koszt sięgał 23 330 talarów, z czego kwotę 7 000 talarów na budowę wyasygnował
    król pruski Fryderyk Wilhelm III i dlatego 14-VI-1833r następca tronu Fryderyk Wilhelm IV przejeżdżając przez Wolsztyn zwiedził ten obiekt sakralny co odbiło się szerokim echem w okolicy i nie tylko dodając rangi gminie ewangelickiej.
    Dom sierot                                                                                 
    W rok 1837 przy ul. Poniatowskiego powstaje Dom Sierot Zjednoczonego Kościoła Ewangelickiego, której fundatorami byli dr Jacob z Poznania, baron Kottwitz z Tuchorzy oraz rotmistrz v. Dziembowski.
    Dom sierot obecnie                                                                   
    Zaś 21-X-1844r wybudowano szpital protestancki, jednak jego lokalizacja nie jest znana.
    W maju 1945 r pieczę nad wszystkimi dobrami gminy ewangelickiej przejmuje kościół katolicki, a proboszcz fary ks. Antoni Gryczka święci budynek nadając mu wezwanie Wniebowstąpienia Pańskiego.
Obecnie Katolicki Kościół Wniebowstąpienia Pańskiego

niedziela, 1 lipca 2012

ZASŁUŻENI DLA WOLSZTYNA

                                    ALOJZY TEOBALD WEISS


105 lat temu w rodzinie Jana i Heleny Weiss z domu Graupe w Wolsztynie 1go lipca 1907 roku urodził się Alojzy Weiss jeden  z najbardziej rozpoznawanych mieszkańców naszego miasta.
W roku 1914 rozpoczął edukację w Szkole Podstawowej nr 2.
Potem w 1922r uczęszczał do Gimnazjum w Wolsztynie.
Następnym krokiem w edukacji było od 1928r Liceum Handlowe i studia w Wyższej Szkole Handlowej w Poznaniu.
Po dwuletnim stażu w hurtowni spożywczej w Poznaniu przeniósł się z powrotem do Wolsztyna i tu pracował w sklepie swego ojca.
W roku 1936 zawarł związek małżeński z Marią, którego owocem było pięcioro dzieci.

Pan Weiss z wnukiem i prawnukami w swoim sklepie            
Rok 1940 nie był łaskawy dla rodziny Weissów. Niemcy przejmują dom rodzinny oraz sklep a samego Alojzego zamykają na pięć miesięcy w więzieniu w Grodzisku Wielkopolskim za wspieranie potrzebujących Polaków.
Po tych wydarzeniach aż do momentu wyzwolenia Wolsztyna pracował w Hoyer Holzbau w fabryce mebli. Jednak wyzwolenie miasta nie przyniosło nic dobrego dla Pana Alojzego. Rosjanie znajdują w jego domu porzucone mundury niemieckie i uznają go za wroga ludu. Karą za to było zesłanie do Związku Radzieckiego, gdzie po kilku miesiącach zachorował na gruźlicę. Jako, że była to choroba śmiertelna odesłano go do domu, lecz jak się potem okazało Pan Alojzy wyzdrowiał i czym prędzej zabrał się do tego na czym znał się najlepiej.
Zezwolenie na prowadzenie prywatnej działalności handlowej otrzymał 5go lutego 1946 r.
W 1950 w związku z upaństwowieniem handlu sklep przy ulicy Roberta Kocha 51 został zajęty przez Miejski Handel Detaliczny. Alojzy Weiss przenosi się do małego sklepiku pod numerem 2 tejże ulicy, gdzie handlował do roku 1989 kiedy to zmienił się ustrój polityczny i mógł powrócić na dawne miejsce.

Pan Weiss z rodziną przed swoim sklepem

Jako ciekawostkę mogę dodać, że na swoje setne urodziny otrzymał życzenia od Papierza Benedykta XVI  a wcześniej błogosławieństwo od samego Jana Pawła II.
Jako założyciel był prezesem Wolsztyńskiego Oddziału Zrzeszenia Prywatnego Handlu i Usług.
Posiadał Honorową Odznakę tego zrzeszenia, a także wyróżnienie "Zasłużony dla Ziemi Wolsztyńskiej".

Wręczenie wyróżnienia "Zasłużony dla Ziemi Wolsztyńskiej".

Był odznaczony Krzyżem Zesłańców Sybiru oraz postanowieniem Prezydenta RP z 2004 r. Złotym Krzyżem Zasługi.
8 listopada 2008 r. Alojzy Weiss umiera w wieku 101 lat.
Jak sądzę z autopsji miłe wspomnienia sympatycznego Pana Weissa i powiedzenie "U Junka Weissa" pozostaną w naszej Pamięci już na zawsze.

Wspomnienia Pana Alojzego Weissa